wtorek, 23 listopada 2010

Polędwiczki wieprzowe


 Czasem napada mnie chęć na mięso, takie proste, smaczne, niewymagające pracy na sto godzin. I dostałam olśnienia, oglądając Karola Okrasę w tv, gdzie serwował pani Zofii Czerwińskiej sztufadę wołową. Niestety, sztufady nie miałam, za to uśmiechały się do mnie polędwiczki. Zamarynowałam je szybko i już widziałam, oczyma wyobraźni, jak mąż zachwyca się nimi. Nie pomyliłam się, są pyszne, danie typowo na tzw. proszony obiad rodzinny. Polecam



  Polędwiczki (porcja na 4 osoby)

- 4 małe polędwiczki wieprzowe
- 1 marchewka
- 1 mały seler
- 4 suszone grzyby
- bulion pieczeniowy
- 2 łyżki mąki pszennej
- masło do smażenia
- woda
- sól pieprz
- tymianek
- kieliszek wina czerwonego wytrawnego

Polędwiczki solimy i pieprzmy, przekładamy do naczynia, zalewamy winem i odstawiamy pod przykryciem do lodówki – najlepiej na całą noc. Po czasie marynowania wyjmujemy mięso, obtaczamy w mące i obsmażamy na złoto. Przekładamy do garnka, zalewamy bulionem pieczeniowym, wrzucamy pokrojone w kostkę warzywa i pokruszone grzyby. Doprawiamy i gotujemy pod przykryciem ok. 90 minut na małym ogniu. Podałam z kaszą jaglaną i buraczkami.

Brak komentarzy: