poniedziałek, 4 czerwca 2012

Placek po węgiersku



Pogoda ostatnio nas nie rozpieszcza i zamiast chłodzić się lodami, szukamy, czym tu dobrym się ogrzać, ale  jednocześnie, na przekór deszczom, żeby pachniało zbliżającym się latem. No więc, jaka kuchnia nadaje się do tego, jak nie węgierska – lekko ostra, bardzo aromatyczna. Gulasz to bardzo "wygodna" potrawa, można zrobić duży gar i jednego dnia zjeść z plackiem, na drugi z kaszą. Rewelacyjne rozwiązanie szczególnie na weekend. Spokojnie  wybieramy się na długi spacer, nie martwiąc się, że rodzina z głodu padnie, albo po powrocie pod nogami będzie stado zgłodniałe się plątać, kiedy my pichcimy (czasem tak u siebie mam). Kiedy więc wróciliśmy po zimnym spacerze, otwierając wieczko garnka z gorącym gulaszem, czułam się (i nie tylko ja), jakbym otwierała saganek ze złotem (tak, wiem, trochę pojechałam z opisem :) ). Obiad tak nas rozgrzał, że jeszcze na rower przyszła chęć i siła:). Polecam.




 Gulasz węgierski 


-  0,5 dag mięsa z szynki pokrojonego w kostkę
- 2 papryki kolorowe (np żółta i czerwona)
- 1 mała papryczka ostra
- 2 cebule
- 1 mała cukinia (niekoniecznie)
- 5 łyżek koncentratu pomidorowego
- 3 ząbki czosnku
- papryka słodka w proszku
- papryka ostra w proszku
- sól, pieprz
- pół szklanki wina węgierskiego czerwonego półwytrawnego (niekoniecznie)
- 3 liście laurowe
- ziele angielskie
- majeranek
- natka pietruszki
- olej


W garnku podsmażamy mięso na oleju. Dodajemy cebulę i chwilę smażymy. Zalewamy winem, mieszamy, dolewamy wody, ale tylko tak, aby przykryć mięso. Dajemy paprykę pokrojoną w kostkę, cukinię, liście laurowe i ziele angielskie, koncentrat pomidorowy, posiekany czosnek, solimy i pieprzymy. Gotujemy na małym ogniu, aż mięso zmięknie. Wyjmujemy liście i ziele, doprawiamy paprykami, majerankiem. Dodajemy natkę i odstawiamy z ognia. Gulasz można ugotować wcześniej, aby nabrał mocy, potem można zająć się spokojnie plackami. 


Ciasto na placki

- 1,5 kg  ziemniaków
- 3 łyżki mąki
- 1 jajko
- 1 łyżka śmietany
-  sól, pieprz
-  czosnek 

Obrane ziemniaki zetrzeć na tarce, dodać mąkę, jajko, śmietanę, przyprawy i starty czosnek. Dokładnie wymieszać. Smażyć duży placek  na gorącym, głębokim  oleju. Delikatnie przewrócić na drugą stronę, zdjąć i  odłożyć na papierowy ręcznik, by pozbyć się nadmiaru tłuszczu. 
 Placek polać gulaszem, złożyć na pół, przybrać śmietanowym kleksem. Smacznego.




2 komentarze:

kuchennefascynacje pisze...

Bardzo je lubię.Jednym człowiek spokojnie najedzony.

Tyna pisze...

Dawno nie jadłam! Smakowicie wygląda:)