Jest weekend, jest więc czas, żeby dłużej posiedzieć w kuchni. Do zrobienia chinkali podchodziłam kilka razy, ale zawsze wynajdywałam wymówkę, żeby, zamiast ich, zaserwować rodzinie, jakiś szybki makaron na obiad (co za wygoda, hehe). Mąż prosił jednak i prosił, aż wyprosił, obiecał nawet pomóc. Nastał w końcu dzień wyczekiwany i zabrałam się do pracy, bo choć proste w wykonaniu, to czasu trochę zajmują. Mąż wspomógł jak obiecał, dobrym słowem i dopingowaniem do działania :).
Podróż do Gruzji, to jedno z moich marzeń podróżniczo-kulinarnych, chciałabym poczuć zapach, chłonąc całą sobą ten piękny kraj. Trochę przez przypadek, ale jaki miły, poczułam się jak w Gruzji. Na obiad wpadli moi rodzice i siostra, było głośno, bardzo wesoło, rodzinnie. I ten unoszący się zapach baraninki, coś wspaniałego. Ta wersja chinkali jest robiona trochę pod nasz gust rodzinny (czosnku nie znalazłam w oryginalnych przepisach). Polecam!
Ciasto na chinkali
- 60 dag mąki na pierogi (typ 500)
- letnia woda (ok 1,5 szklanki)
- pół łyżeczki soli
W misce wsypujemy mąkę, dodajemy sól, mieszamy i stopniowo dodajemy wodę wyrabiając (tak jak zwykłe pierogi). Ciasto musi być elastyczne, nie lejące się. Obsypujemy mąką i przykrywamy miską lub owijamy folią spożywczą. Ciasto musi odpocząć ok 30 minut.
Farsz
- 60 dag mielonej jagnięciny lub baraniny
- 30 dag mielonej wołowiny
- 30 dag mielonej wieprzowiny
- 2 cebule
- 2 ząbki czosnku
- pęczek świeżej kolendry
- pęczek natki pietruszki
- ok 1,5 łyżeczki nasion kolendry
- ok. pół szklanki wody lub bulionu
- pieprz i sól
Cebulę kroimy w drobną kostkę i podsmażamy na maśle (nie za mocno, ma być szklista). W misce mieszamy mięsa, dodajemy przyprawy, posiekaną kolendrę i pietruszkę, ostudzoną cebulę, wodę (bulion). Wyrabiamy na puszystą masę.
Ciasto cienko rozwałkowujemy, wycinamy spore koła. Kładziemy farsz i sklejamy, robiąc zakładki, tak, żeby wyszły te charakterystyczne wzorki. Gotujemy w osolonej wodzie ok 15 minut ( długość gotowania, zależy od wielkości pierogów jak zrobimy duże, to potrzebują nawet 20 minut).
Chinkali podałam z roztopionym masłem z lekko podsmażoną natką pietruszki. Pierożki jemy, trzymając za czubek, lekko nadgryzamy ciasto i wypijamy powstały bulion. Zjadamy ze smakiem cały pierożek. Smacznego!
nadgryzamy i wypijamy bulionik, mmm...
2 komentarze:
Wygląda pysznie! :))
Uwielbiam je...pyszności....brakuje mi ich odkąd jestem na bez glutenie ;(
Prześlij komentarz